Obniżki czynszów za stacje bazowe?
Coroczny kilkuprocentowy wzrost stawek czynszowych, szczególnie charakterystyczny dla ostatnich lat, spowodował reakcje po stronie operatorów telekomunikacyjnych.
Poprzez mniej lub bardziej wyspecjalizowane firmy zewnętrzne, prowadzą oni kampanie mające na celu redukcję stawek czynszowych. Celem „ataku” są zwykle ci właściciele obiektów i działek wykorzystywanych na cele telekomunikacyjne, których umowy kończą się w najbliższym czasie. Przedłużenie umowy to dobry moment na zaproponowanie niższej stawki i gorszych warunków umowy.
Czy jednak należy się obawiać? Zdecydowanie nie!
Argumenty wysłanników operatorów opierają się na prostej psychologii. Zwykle uzależnia się kontynuację umowy od akceptacji gorszych warunków umowy. Sugeruje się, że nasza lokalizacja ma już kontrkandydata, znacznie bardziej korzystnego z punktu widzenia operatora, że zmieniły się warunki rynkowe, że operator już nie potrzebuje lokalizacji w tym miejscu i jedynie niższy czynsz może go przekonać. To tylko wybrane argumenty stosowane przez negocjatorów dla uzyskania korzystniejszych warunków najmu.
Co powoduje, że nie powinniśmy się obawiać i ulegać presji na obniżkę czynszu?
Przede wszystkim aktualne trendy na rynku telekomunikacyjnym, które powodują, że wraz z bardzo dynamicznym wzrostem ruchu telekomunikacyjnego, operatorzy potrzebują coraz większej liczby stacji bazowych dla jego obsługi. Wkrótce, dojdzie nowa technologia 5G wraz z kolejnymi częstotliwościami, co dodatkowo będzie stymulować popyt na kolejne, nowe lokalizacje.
Czynsze dla telekomunikacji rosną, podobnie jak rosną czynsze w sektorach najmu nieruchomości mieszkalnych czy komercyjnych.
Rezygnacja z jednej stacji bazowej, do której wcześniej doprowadzono zasilanie i światłowód, powoduje bardzo często konieczność przesunięcia (innego rozmieszczenia) sąsiadujących stacji bazowych tak, aby zachować dobre warunki propagacji radiowej. Czyli, jeżeli zrezygnują „u nas” to będą musieli zrezygnować ze stacji w okolicy a to b. duże koszty i czasochłonna operacja.
Alternatywna do naszej „tańsza” lokalizacja jest oczywiście możliwa, jednak w przypadku gdy operator wykorzystywał „u nas” częstotliwości np. 2100 czy 2600Mhz, należałoby jej szukać nie dalej niż w promieniu kilkudziesięciu metrów w mieście.
Zwykle, „stare” lokalizacje mają „wszystkie urzędowe papiery” np. pozwolenia na budowę czy decyzje środowiskowe. Odtworzenie pozwoleń dla nowej lokalizacji to często kwestia wielu miesięcy i związanych z tym kosztów czy ryzykiem częstych ostatnio protestów.
Niebagatelnym jest również, że alternatywne lokalizacje często nie spełnią obecnych norm PEM a „nasza lokalizacja” była już wielokrotnie sprawdzona pod tym kątem.
Warto również pamiętać, że firmy prowadzące negocjacje dla operatorów są sowicie wynagradzane a wynagrodzenie zależy od uzyskanej kwoty obniżki.
Tym samym, sugerujemy przemyślenie i przygotowanie argumentów raczej dla uzyskania wyższego czynszu niż dla jego obniżki.
Dla przykładu, firmą prowadzącą wyżej opisane "działania optymalizacyjne" dla operatorów jest warszawska spółka pod nazwą Telit Management współpracująca z operatorami Orange i T-mobile.
http://www.uptrend.com.pl/stawki-czynszowe-sugerowane