Zadzwoń do nas
+48 790-004-059
+48 737-443-499

Stacje bazowe- promieniowanie elektromagnetyczne PEM

Aktualizacja

Proponujemy lekturę ciekawego artykułu Newsweeka poruszającego problem promieniowania elektromagnetycznego PEM oraz telekomunikacji nowej generacji 5G: https://www.newsweek.pl/biznes/5g-to-nowa-technologia-w-ktora-rzad-inwestuje-miliony-czy-bedzie-mial-problem/26ngv1g

Aktualizacja 2

Proponujemy również lekturę najnowszej opinii NIK (źródło: Rzeczpospolita) lub bezpośrednio na stronach NIK:

https://cyfrowa.rp.pl/telekomunikacja/33909-nik-komorkowe-maszty-bez-nalezytej-kontroli

https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/kontroli-nie-ma-promienie-harcuja.html

 

Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba protestów przeciwko budowie kolejnych stacji bazowych telefonii komórkowych. Jednym z argumentów podnoszonych przez zaniepokojonych mieszkańców jest wpływ radiowych instalacji telekomunikacyjnych emitujących pola magnetyczne na zdrowie. Przytaczane są liczne opisy przypadków zachorowań na choroby nowotworowe u osób mieszkających stale w bezpośrednim sąsiedztwie takich instalacji. Zwraca się uwagę na stwierdzone przez NIK przypadki braku kontroli nad poziomem promieniowania podczas eksploatacji stacji bazowych, dla których wcześniej dokonano pomiarów dowodzących że jest on w granicach dozwolonych normami.

Operatorzy odpierają te argumenty, coraz częściej wskazując na to, że poziom dopuszczalnych norm promieniowania w Polsce jest wielokrotnie niższy niż w innych krajach Europy. Jednocześnie prowadzą intensywny lobbing na rzecz zmiany tychże norm na wyższe i dla siebie korzystniejsze, argumentując to potencjalnymi problemami we wdrażaniu technologii kolejnych generacji (5G). Ostrzegają wręcz, przed możliwym pozostaniem Polski na uboczu rozwoju telekomunikacyjnego Europy i świata.

W obliczu ostatniego raportu UKE (Urząd Komunikacji Elektronicznej) – „Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2017r” (dostępny pod adresem : https://www.uke.gov.pl/akt/raport-o-stanie-rynku-telekomunikacyjnego-w-2017-roku,93.html ), ostatni z przytoczonych powyżej argumentów można uznać za nieprawdziwy. Polska już jest w ogonie Europy pod względem nasycenia usługami dostępu stacjonarnego do Internetu. Wysoka pozycja w podobnym rankingu dotyczącym dostępu mobilnego do Internetu oznacza, że ten jest wykorzystywany jako substytut znacznie bardziej kapitałochłonnego dostępu do Internetu stacjonarnego. Innymi słowy, wymagające wyższego zaangażowania kapitałowego inwestycje w Internet stacjonarny stoją daleko w tyle za wymagającym znacznie mniejszych nakładów dostępem mobilnym do Internetu. W tle batalii o zmiany norm promieniowania (PEM) na wyższe jest chęć telekomów na dalsze obniżanie nakładów na budowę sieci. Wyższe poziomy norm oznaczają wyższe dozwolone moce emitowane przez anteny stacji bazowych, a tym samym obniżenie konieczności budowy kolejnych stacji. Jeżeli mieszkańcy obawiają się o zdrowie już teraz, to jak na ich samopoczucie wpłynie informacja o wzroście emitowanych mocy? Należy mieć nadzieję na szeroką debatę społeczną z zaangażowaniem niezależnych organizacji, którym pozwoli się na swobodne przedstawienie swoich argumentów.

Obserwując opisy kolejnych protestów mieszkańców, zaskakują argumenty operatorów dotyczące wyboru lokalizacji. Czy miejscem na postawienie kolejnej kilkudziesięciometrowej stalowej wieży jest centrum małej miejscowości lub wsi? Operatorzy mówią, że nie będą ich stawiać w lesie bo tam nie ma klientów. Przekonują, że starannie wybrali miejsce z uwzględnieniem potrzeby zapewnienia mieszkańcom możliwie najlepszego dostępu do usług. Niestety, prawdą jest że wybór lokalizacji stacji bazowej zależy nie tylko od przewidywanego rozkładu propagacji promieniowania radiowego, ale bardziej przyziemnych względów ekonomicznych istotnych dla operatora. Oddalenie lokalizacji wieży od centrum miejscowości najczęściej nie spowoduje obniżenia wspomnianych parametrów propagacji radiowej, ale może mieć znaczny wpływ na koszty dostępu do zasilania, koszty budowy światłowodowej linii transmisyjnej czy wiązać się z koniecznością budowy utwardzonej drogi dojazdowej. A to koszty niebagatelne, porównywalne lub przekraczające koszt wieży i instalacji ! Bezradność samorządów próbujących wyperswadować operatorom kolejne wrażliwe społecznie lokalizacje dla wież telekomunikacyjnych poraża. Wskazanie lokalizacji będącej własnością gminy byłoby dobrym dla wszystkich rozwiązaniem, jednak tutaj operatorzy często natrafiają na urzędników świadomych wartości gruntów pod tego typu inwestycje.

Względy ekonomiczne mają również wpływ na dobór rozwiązań projektowych. Operator może zapewnić pokrycie radiowe terenu za pomocą jednej wysokiej wieży lub 2-3 niższych czy z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury np. kominów czy budynków. Budowa własnej wysokiej wieży w centrum miejscowości ma jeszcze jedną zaletę – taka konstrukcja daje dużą swobodę zmian ilości i rodzaju anten i pozwala na odpłatne udostępnianie jej pozostałym, konkurencyjnym operatorom. Obecne, ustanowione w 2007 roku, przepisy nie przewidują konieczności sumowania oddziaływań z dokładanych kolejnych anten co stwarza możliwość dowolnego dysponowania miejscem i ilością instalacji na wieży. Ponadto, lokalnym władzom odebrano możliwość wskazywania terenów (lub wykluczania wrażliwych terenów) dla tego typu inwestycji w planach miejscowych co powoduje, że stacje bazowe pojawiają się w okolicach szkół, przedszkoli czy szpitali.

Operatorzy używają argumentów, które w najprostszy sposób służą realizacji celów biznesowych ich właścicieli. Podwyższyć normy promieniowania, zwiększymy moce promieniowania i będzie lepiej (czytaj: taniej). Nie wspominają natomiast o sposobach kontroli społecznej nad ich działalnością np. we Francji, gdzie to na operatorach spoczywa obowiązek udowodnienia braku szkodliwości instalacji oraz konieczność konsultacji wyboru miejsca lokalizacji stacji bazowej z lokalnymi społecznościami, do których należy ostatnie słowo (przykład: https://tech.wp.pl/francja-mer-zamknal-szkole-z-powodu-masztu-telefonii-komorkowej-6034819022840961a ) a zabronione jest instalowanie nadajników na szkołach czy żłobkach.

Zmiana przepisów (w trybie rozporządzenia czy nowelizacji ustawy środowiskowej) może też mieć  niekorzystny wpływ na poziom oferowanych czynszów dla nowych lokalizacji stacji bazowych. Przy dzisiejszych poziomach normatywnych PEM, operatorzy muszą brać pod uwagę ich wartość wykonując predykcje radiowe dla planowanych lokalizacji. To ogranicza wybór lokalizacji. Zmiana norm PEM spowoduje, że operatorzy będą mieli większą swobodę wyboru dysponując większym zapasem mocy możliwej do emisji z anten. Szczególnie poza dużymi miastami. Wciąż jednak będą stosować wyżej wspomniane  kryteria  ekonomiczne wyboru miejsca instalacji (dostęp do prądu, transmisji i drogi publicznej, niski czynsz czy wreszcie- typ konstrukcji zapewniający możliwość niczym nieskrępowanej rozbudowy instalacji).

Ewentualna zmiana norm PEM, o którą tak dzisiaj zabiegają operatorzy, utrudni też życie przedłużającym umowy. Próby negocjacji wyższych czynszów mogą nie być tak skuteczne jak obecnie. Operator będzie mógł przenieść lokalizację nawet w miejsce dosyć odległe od obecnego.

 

Polecamy również:

http://www.uptrend.com.pl/promieniowanie-pem-w-budynkach

http://www.uptrend.com.pl/5g-czyli-mikrofalowcy-kontra-motloch

http://www.uptrend.com.pl/co-sie-zdarzylo-w-mill-valley

http://www.uptrend.com.pl/inowroclaw-play-uderza-ponownie

http://www.uptrend.com.pl/lowcy-burz-z-opatowa-czyli-wieze-a-pioruny

 

 

 
Ta strona używa cookies. Czytaj więcej na temat polityki cookies.